Artysta inaczej

Od upośledzonego traktora przez marzenia o tatuowaniu, po chwilę, w której mogę napisać wam o budowie maszynki.


*Dwa lata temu* Siedzę sobie znudzona na chemii, mażę po zeszycie i myślę o tym, że narysuje różę (co za wyzwanie). Po 5 minutach starań moja "róża" wygląda jak upośledzony traktor. Nie mam pojęcia jak to w ogóle możliwe, że z kwiatka wyszedł mi traktor (czy to już wyższa inżynieria?) Tak na nią patrzę  i myślę, że jestem totalnym beztalenciem i  muszę coś ze sobą zrobić. I zrobiłam. Kupiłam zeszyt (wow), ołówki (wowx2) i zaczęłam  rysować... Rysunki wychodziły mi coraz lepsze. Najpierw rysowałam kwiaty, które wyglądały jak kwiaty a nie jak traktory,  potem różne wzory, później ludzi... Któregoś dnia wpadłam na kolejny genialny pomysł: zostanę tatuażystką. Zaczęłam rysować rzeczy, które bardziej nadawałyby się na tatuaże. No i się udało. Rok temu dostałam moją pierwszą maszynkę do tatuażu. Nie mogę nią tatuować po normalnej, ludzkiej skórze, bo po prostu się nie nadaje, ale do poćwiczenia jest okej.

W tym poście chciałabym pokazać budowę maszynki i jak się jej używa.

Maszynka


To moja piękna maszynka.
Uwaga, uwaga! Do wszystkich fanek K-pop'u i BTS! Rap Monster w piosence Danger zrobił to źle. Trzyma się za gryf (to srebrne), tak jak długopis. NamJoon chciał być fajny, ale mu nie wyszło. :) 

Gryf i dziób


To duże to gryf. Za to powinno się trzymać kiedy się tatuuje. (Nie tak jak RM) W sumie, co tu dużo mówić. Na poprzednim zdjęciu widać jak to wygląda i gdzie trzeba to włożyć. Natomiast to mniejsze to dzioby - wymienia się je w zależności jakiej igły trzeba użyć. W tym niebieskim gryfie jest połączony z całością. Dlatego, że ten gryf jest plastikowy. (Mówiłam, że jest tylko do ćwiczeń). 

Igły


Igłę wkłada się do gryfu i zaczepia o drucik. Zauważ, że każda igła ma inne zakończenie, tzn. że może być do kontorów, kolorowania lub cieniowania. Chyba nie muszę mówić, że jednej igły używamy tylko raz ze względów higienicznych.

Tusz


Tusze trzymam w strzykawkach. Po prostu buteleczki z tuszem mi się rozwaliły no i na taki pomysł wpadłam żeby mój tusz przetrwał. Istnieje mnóstwo kolorów tuszy , co pewnie widać po "dzisiejszych" tatuażach. ;)

Pojemniczki na tusz


W sumie tu też chyba nie ma co tłumaczyć. Klient przychodzi do tatuażysty, mówi jaki chce tatuaż, w jakich kolorach... no i tatuażysta nalewa do pojemniczków kolor tuszu taki jaki zażyczy sobie klient. :) Podczas tatuowania zamacza się igłę w poszczególnych kolorach i tatuuje.  

Płyn do przenoszenia wzoru


Kiedy chodziłam na lekcje tatuażu i kiedy moja "nauczycielka" nalewała do pojemniczków tusze, jej koleżanka na komputerze miała grafikę jaką zażyczyła sobie klientka i ją przerysowywała. Ale co po takim rysunku na kalce jak to trzeba przenieść na skórę. No właśnie po to jest ten płyn. Tatuażysta smaruje ciało w miejscu gdzie ma być tatuaż właśnie tym płynem a potem przykłada do niego kalkę z przerysowanym wzorem i go odbija. Kiedy już jest wzór na ciele, można tatuować.
Oczywiście tatuażysta może sam narysować na ciele klienta wzór.

Płyn do oczyszczania


Tak wygląda mój biedy płyn po przeprowadzce. Rozwalony i prawie pusty, bo wszystko się wylało. 
Tym płynem nasącza się np. ręcznik papierowy i oczyszcza  skórę z krwi i tuszu który nie został skórze.

Nóżka, zasilacz i kabelki


To duże pudełko to coś w rodzaju akumulatora. Podłącza się go do prądu i wkłada do niego dwa kable. Jeden kabel prowadzi do nóżki, która uruchamia maszynkę kiedy naciska się go nogą. Drugi kabel prowadzi do maszynki. Na zdjęciu widzicie jak to jest podłączone (bez kabla do prądu), a pokrętłem  na dole ustawia się moc z jaką ma pracować maszynka. 

To tyle z budowy.

Napisałam, że chodziłam na lekcje tatuażu. No może bym to inaczej nazwała, ponieważ ja nie robiłam tatuaży. Byłam w profesjonalnym studiu, poznałam tatuażystów i widziałam cały proces tatuowania. Oczywiście w kilku częściach, bo nie siedziałabym kilku godzin gapiąc się jak ktoś kogoś tatuuje, zanudziłabym się. Zobaczyłam  jak robi się i odbija wzór, jak wygląda prawdziwa i profesjonalna maszynka, jak działa, dowiedziałam się np. że nakłada się specjalny wosk na skórę żeby klient tak okropnie nie krwawił...
 Mam nadzieję, że mój post przybliżył wam trochę ten inny rodzaj sztuki.

Ash

Komentarze

  1. Uwielbiam tatuaże, każdego roku przybywają mi dwa nowe :D
    Podziwiam pasję! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. tatuaże to odważna sprawa :D Zawsze się tego zabiegu bałyśmy XD

    OdpowiedzUsuń
  3. Te urządzenia nie wyglądają zachęcająco :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Urządzenia mnie odstraszają ;) ale o małym tatuażu marzę bardzo, tylko odwagi brak ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam takich ludzi jak Ty! Takich którzy sie nie zniechęcają tylko sięgają po to co nieznane! Życzę Ci kochana samych sukcesów! Ćwicz i rób tatuaże! Może kiedyś nawet sie do Ciebie zgłoszę Haga kto wie. 😃

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Pojedynek: przemoc w rodzinie vs. Niebieska Karta

Alfabet koreański

Got7